Miłość na kliknięcie – i bukiet w dłoń. Czy Tinder może zwiększyć sprzedaż kwiatów?

Andrzej DąbrowskiWF Dodaj komentarz

Pamiętam, jak kilka miesięcy temu moja przyjaciółka opowiedziała mi o randce, którą umówiła przez aplikację Tinder. – „Zanim się spotkaliśmy, zapytał mnie, czy lubię kwiaty. Odpowiedziałam, że każda kobieta je lubi. I wiesz co? Czekał na mnie z bukietem w ręku. Niby drobiazg, ale zrobił ogromne wrażenie!” – mówiła z uśmiechem. I wtedy pomyślałem: czy branża florystyczna zauważyła już ten potencjał?

Aplikacje randkowe zmieniają zasady gry

Tinder, Bumble, Badoo – to dziś codzienność dla milionów ludzi na całym świecie. Randki umawiane online stają się tak powszechne, jak dawniej poznawanie się na imprezie czy przez znajomych. Ale jest pewna różnica: wiele z tych spotkań odbywa się w sposób bardziej zaplanowany, przemyślany – a co za tym idzie, z większą dbałością o „pierwsze wrażenie”.

I tu pojawia się miejsce dla kwiatów.

Bukiet jako pierwszy gest

Kwiaty od zawsze były symbolem sympatii, romantyzmu i klasy. W czasach, gdy spotkania umawiane przez aplikacje są czymś nowym i nieco niepewnym – bukiet staje się narzędziem, które pomaga przełamać pierwsze lody. Pokazuje, że druga strona się postarała. To miły gest, który zostaje w pamięci.

Dla kwiaciarni to nowa okazja sprzedażowa.

Jak to wykorzystać w kwiaciarni?

  1. Stwórz gotowe zestawy „na randkę” – niewielkie, ale efektowne bukiety z nazwami w stylu „Pierwsze spotkanie”, „Kwiaty na dobranoc”, „Randka w ciemno”.
  2. Zaproponuj klientom szybki zakup przez kwiatomat – randki często umawiane są spontanicznie. Jeśli bukiet można odebrać z kwiatomatu 24/7 – szansa na sprzedaż rośnie.
  3. Wprowadź promocję: „kwiaty na randkę z rabatem” – np. z hasłem „Tinder10” dla klientów, którzy pokażą, że idą na randkę.
  4. Podpowiedz to w social mediach – publikuj treści typu: „Masz randkę? Nie zapomnij o kwiatach!”.
  5. Współpracuj z restauracjami i kawiarniami – możesz zostawić tam małe ulotki z kodami rabatowymi lub nawet kwiatowe mini-bukiety w buteleczkach, które staną się inspiracją dla gości.

Kwiaty znów w modzie

Co ciekawe, młodsze pokolenie – mimo cyfrowych nawyków – wraca do tradycyjnych gestów. Kwiaty wracają do łask, ale w nowym kontekście. Nie tylko jako prezent na rocznicę, ale też jako… starter konwersacji.

A skoro miłość można dziś znaleźć jednym przesunięciem palca – to może warto, żeby w tym samym momencie kliknięciem zamówić też bukiet kwiatów z odbiorem w pobliskim Kwiatomacie?

Bukiety z Kwiatomatów
O Autorze

Andrzej Dąbrowski

Facebook Twitter

Andrzej Dąbrowski to magister ekonomii, który urodził się, mieszka i pracuje w Bolesławcu. W 1994 roku zaangażował się w biznes florystyczny, który kontynuuje do dziś. Ukończył Akademię Ekonomiczną we Wrocławiu, specjalizując się w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Aktualnie Grupa Florystyczna Florand, którą stworzył i zarządza skupia wiele florystycznych marek działających w różnych sektorach kwiatowego rynku. Jego szeroka wiedza z zakresu zarządzania przedsiębiorstwem florystycznym pozwala mu świadczyć usługi doradcze i szkoleniowe dla firm z branży kwiatowej. Ponadto, dzieli się swoją pasją i doświadczeniem, pisząc artykuły o biznesie florystycznym, które publikowane są na blogach wsparcieflorystow.pl i otwieramkwiaciarnie.pl oraz w czasopiśmie NDiO - Flora. https://www.florand.com.pl/nasze-marki/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.